Najczęściej tyjemy nie dlatego, że jemy zbyt dużo, lecz dlatego, że źle komponujemy jadłospis. Ta teza jest podstawą diety stworzonej przez francuskiego lekarza Michaela Montignaca. Twierdzi on, że podczas odchudzania nie musimy liczyć kalorii i unikać dużych porcji. Wystarczy zwracać uwagę na zawartość węglowodanów w naszym menu.

Dieta Montignaca powoduje, że chudniemy wolniej, ale w przyjemny sposób. Nie ma w niej głodówek, jadłospis jest urozmaicony i czasami można pozwolić sobie nawet na kieliszek czerwonego wina. Michael Montignac stworzył, na potrzeby tej diety, nowe pojęcie - Indeks Glikemiczny (IG), który określa stopień podwyższania poziomu glukozy we krwi przez spożywane przez nas produkty. Ponieważ wpływ na to mają węglowodany francuski lekarz podzielił je na "dobre" (o niskim IG) i „złe” (o wysokim IG). Dobre to te, które nie podnoszą poziomu cukru we krwi.

Założenia diety Montignaca są proste- należy komponować posiłki z produktów o niskim indeksie glikemicznym. Produkty ze złymi węglowodanami powodują wzrost apetytu i chomikowanie zapasów. Jedzenie węglowodanów o małym IG hamuje tycie (a wręcz powoduje chudnięcie), więc menu powinno bazować właśnie na nich.